czwartek, 4 marca 2010

Wachigai, wachigai, wachigai :-)

Jednym z moich pierwszych zakupów książkowych dot. tsuby były katalogi Haynes'a, cały zestaw 10 tomów. Świetne źródło wiedzy o szkołach, setki, wręcz tysiące zdjęć i opisów tsub (UWAGA: zdjęcia są małe i słabej jakości, tym niemniej przydatne). Zacząłem wertować te katalogi, czynię to zresztą do dzisiaj regularnie. 
Pewnego dnia natknąłem się na eBay na tsubę ze wzorem wachigai, która była również w jednym z katalogów Haynes'a (katalog nr 5, strona 32, patrz zdjęcie # 1 poniżej). Wyglądała jakby była sho z kompletu daisho, w którym tsuba od Haynes'a była tą większą, czyli dai. Pisałem o niej na tym blogu, w sumie dałem Wam szansę aby ją kupić ;-) Ponieważ jednak nikt nie miał ochoty (albo, co bardziej prawdopodobne, nikt nie czytał mojego bloga), sam ją kupiłem, choć była pokryta rdzą i nie wyglądała najlepiej. Wyszedłem z założenia, że nawet gdyby mi się nie spodobała, to zawsze mogłem chwalić się tym, że mam tsubę "taką jak u Haynes'a" ;-)

Opis tsuby u Haynes'a był następujący:
"96. RARE DESIGN OF THE WCHIGAE MON DESIGN.The fine iron plate shows very good forging. The rings and the shippo pattern, top and bottom, are carved almost in the round. The edge shows some iron bones of the running type. A most interesting piece that needs more study. Ca 1650. Ht. 7.4 cm, Th. 5.75 mm (v-27) 100/200"

Przez wiele tygodni odczyszczałem kupioną tsubę stosując metody polecane przez ekspertów, aż w końcu zaczęła odzyskiwać swą ciemną patynę (vide zdjęcie # 3).

Na Nihonto Message Baoard opinie były podzielone, widziano w niej Shoami (choć z wątpliwościami ze względu na wpływy  Akasaka i Ono trends) oraz Kamiyoshi, choć nieco nowszej produkcji (Taisho lub Showa). 

A kilka tygodni później znalazłem w swym archiwum zdjęcie tsuby, którą kiedyś kupiłem i sprzedałem, a która, choć różniła się od tsuby Haynesa wykonaniem, miała identyczny wzór wachigai (patrz zdjęcie #4). Tak opisał ją sprzedający:
"Here is a nice affordable example of a Kanayama tsuba. This piece is a Middle Edo period example dating to approximately 1700. Though, not a Muromachi period example, this tsuba is artistically successful in representing nice form and design. Small granular tekkotsu may be seen here and there. This tsuba has a very well graduated smooth chocolate brown patina. Its size is fine for either a wakizashi or katana. The age is reflected in the price. This would be right in size for a katana or wakizashi of the same period. 69mmHx66mmWx4.5mm at seppa dai x 5mm at rim"

Przyznam, że nie widzę w niej ani śladu stylu szkoły Kanayama, zresztą gdyby to była faktycznie Kanayama, to musiałbym za nią zapłacić dziesięć razy więcej niż wyznaczona cena. Zapewne sprzedający użył skrótu myślowego, bo jest to człowiek kompetentny i uczciwy. Pewnie chodziło mu o wzór, który mógł kojarzyć sie z wzorami Kanayama.

Rzućcie proszę okiem na te tsuby. Może podacie jakąś atrybucję?

Pozdrawiam
Mariusz

PS: jeśli ktoś z Was ma tę ostatnią tsubę, chętnie bym ją jeszcze raz obejrzał "w naturze". Prosiłbym zatem o kontakt. Dziękuję ;-)

  
  #1 tsuba z katalogu Haynes'a
#2 tsuba z eBay przed czyszczeniem

#3 tsuba z eBay po czyszczeniu

#4 tsuba "Kanayama" 

1 komentarz:

  1. Przejrzałem wszelkie dostępne mi materiały i nie znalazłem nic podobnego do prezentowanych tsub w sensie ikonograficznym. Motyw wachigai występuje nad wyraz rzadko.
    Opis z katalogu Haynesa jest dość powściągliwy w atrybucji i zakończony sformułowaniem o potrzebie dalszych studiów w tym zakresie.
    Czyli sprawa nie jest prosta i jakieś wątpliwości istnieją.
    Zdjęcie tsuby nr 4 o bardzo podobnym motywie zaliczyłbym do tsub sukashi , jak widać na zdjęciu jest to ażurowe wycięcie motywu , a sama tsuba wygląda na XVIII/XIX wiek.
    Warto mieć czasem taką tsubę , którą nie wiadomo gdzie zaszufladkować (-:
    Mój synek tego typu tsubę zaliczyłby do "nieprawdziwych" czyli nie jest to tsuba ani płytowa , ani ozdobna ani też ośmiokątna.
    (-:(-:(-:
    Mikołaj

    OdpowiedzUsuń